Ja też uważam, że ciąża to nie choroba, jak ciężarna jest "chora" w ciąży to niech nie wychodzi z domu" ""Przecież ciąża i związane z nią problemy, złe samopoczucie i inne dolegliwości to ich własny, świadomy wybór. Nikt im w ciążę zachodzić nie kazał" takie i inne podobne bzdury piszą tylko osoby, które nie mają pojęcia o ciąży i macierzyństwie. Ciąża była owszem moim świadomym wyborem i bardzo pragnęłam dziecka,ale kto mógł mi zagwarantować dobre samopoczucie kostium kąpielowy? nikt przecież nie wiedział,że będę się fatalnie czuła. A na zakupy chodzić trzeba, bo przecież nie będzie rodzina głodowała :D dziękujemy wszystkim "najmądrzejszym w każdym temacie" za wyrozumiałość i pamiętajcie wszystkie złośliwości i nieuprzejmości wracają z podwójną mocą z powrotem do nadawcy. jestem w drugiej ciąży - ostatnio pan pokazał mi wolne krzesło w przychodni ,a potem puścił mnie jako pierwszą po wyniki ,kolejka była olbrzymia - to jest jeden ,jedyny raz w tej ciąży kiedy tak ktoś postąpił (a jestem w 8 ms) . Za to w pierwszej ciąży raz pan przepuścił mnie w kolejce w sklepie .... i to tyle jeśli chodzi o życzliwość ... ale odnoszę wrażenie ,że kobiety ,zwłaszcza te starsze są mniej uprzejme , czyżby myślały sobie ja też byłam w ciąży i musiałam stać ,robić to niech i ta sobie postoi ?
hmmm szkoda, że nie przyjdzie jej na myśl ,że ja mogę mieć tak samo schorowane biodra jak ona ,w moim przypadku stało sie to po ciężkim porodzie, nigdy nie będę już normalnie chodzić ,za to druga ciążą jest cudem - już nigdy więcej nie będę mieć dzieci - dlatego warto czasem przymrużyć oko i spojrzeć na drugą ,nawet młodszą osobę ,po prostu życzliwiej Mylisz się - ja jestem w ciąży i mam już jedno dziecko. Uważam, ze dzieci to mój wybór i nie obciążam tym innych. jeśli ktoś mnie przepuszcza, to mi bardzo miło, widocznie ma czas, wtedy korzystam. Ale nie mam pretensji, kostium kąpielowy gdy ktoś tego nie robi. A tobie sie dziwie, ze zdecydowałaś się na dziecko z kimś, kto nawet zakupów ci nie zrobi skoro nie możesz bo tak się źle czujesz nosząc jego dziecko, nawet pod groźbą "głodowania rodziny"... ja również mam dziecko i chodzenie w ciąży za sobą. na szczęście czułam się świetnie i jeszcze miesiąc przed porodem śmigałam do pracy. odnośnie Twojej wypowiedzi to daruj sobie wypisywanie tekstów -bo nie masz pojęcia o sytuacjach które pewnie Cię nie dotyczą- pomyślałaś może że niektórzy mężowie pracują poza miejscem zamieszkania? delegacja itp? to co taka kobieta ma robić? czekać na powrót męża aż zrobi jej zakupy i jeść tygodniowy chleb? A teraz sobie wyobraź, że nie jesteś w ciąży, poszłaś do przychodni, bo zachorowałaś, albo musisz zrobić jakieś badania. Czekasz już pół godziny, za pięć minut wchodzisz wreszcie do gabinetu, ale pojawiają się: panie w ciąży (którym przysługuje pierwszeństwo), osoby niepełnosprawne kostium kąpielowy (którym przysługuje pierwszeństwo), mamusie z niemowlakami (też chcą, by je przepuścić, bo przecież dziecko). Rozumiem, że Ty wszystkich przepuścisz i będziesz czekać kilka godzin na swoją kolej? Bo jeżeli nie przepuścisz, to będziesz hipokrytką, która co innego mówi, a co innego robi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz