piątek, 19 grudnia 2014

pracujacy

Ty chodzisz do przychodni, że w kolejce same kobiety w ciąży, mamy z niemowlakami, niepełnosprawni i Ty jedna zdrowa, która jest chora? Biedactwo... :-P Jak się przepuści jedną osobę to korona z głowy nie spadnie. A ja jestem ciąży i sama przepuściłam ostatnio dwie babki do gina, bo akurat przyszły tylko po receptę, a ja przecież będę siedzieć w gabinecie dłużej, więc co mi szkodziło (przy czym wcale nie jestem na zwolnieniu i nie mam wolnego czasu 24h, tylko normalnie chodzę do pracy, na zakupy itp.). W ciąży czy nie, trochę empatii nie zaszkodzi! Tez jestem matką i też stałam w tych kolejkach w ciąży.Teraz znów jestem i w ciąży i z małym dzieckiem (2,5 roku) w tych kolejkach :) I co z tego? takie jest życie. Dlaczego ktoś po 10 godzinach pracy, ledwie żywy, ma mi nagle ustępować miejsca w aptece? też się może źle czuć, w aptece zwykle chorzy stoją. A jeśli ciężarna naprawdę czuje sie fatalnie w bieliźnie, to niech siedzi w domu albo poprosi o przepuszczenie w kolejce - takiej prośbie nikt nie odmawia. Jakas histeria panuje, a ciężarne (są w 90% na zwolnieniach lekarskich i nie muszą łazić po sklepach w godzinach szczytu) chcą być traktowane jak święte krowy. Ja nie jestem na zwolnieniu ale ma na tyle fajną sytuację w bieliźnie, ze pracuję głownie w domu(wolny zawód), wiec gospodaruję swoim czasem jak chcę. Po prostu nie pcham się do marketu o 17, kiedy jest najwięcej ludzi albo robię zakupy w necie... Nawet pracując zawodowo poza domem, tez można to jakoś pogodzić.


 A teraz na mnie naskakujcie Matki Polki. gdy zaszłam w ciąże studiowałam. Często do szkoły jeździłam pociągiem. no i pewnego razu przesiadając się z jednego pociągu do drugiego ( gdzie tłok i ścisk), a byłam wtedy 7-8 miesiąc ciąży. Przeżyłam wielki szok. pomijam fakt że oczywiście musiałam godzinę stać (czasami kucałam bo było strasznie duszno i robiło mi się słabo) to 4 młode dziewczyny ( 19-25) siedzące najbliżej mojego skrawka stojącego miejsca potrafiły rozmawiać ze sobą przez godzinę nie odrywając wzroku od szyby. Ewidentnie bielizna nie chciały widzieć. (od tamtego zdarzenia unikałam podroży PKP)chociaż miała bardzo dobre połączenia. Termin miałam na lipiec więc chodziłam w największych upałach i nawet pod koniec robiąc zakupy musiałam stać w gigantycznych kolejkach. A wiecie kto mnie wpuścił gdy stałam w kolejce do endokrynologa . starsza pani , która ledwo co chodził o kulach..... szok Ciąża nie jest chorobą, ale na prawdę ciężko jest stać gdzieś gdzie jest duszno, tłoczno zwłaszcza gdy na dworze skwar doskwiera i jest to już końcówka ciąży

samopoczucie

Ja też uważam, że ciąża to nie choroba, jak ciężarna jest "chora" w ciąży to niech nie wychodzi z domu" ""Przecież ciąża i związane z nią problemy, złe samopoczucie i inne dolegliwości to ich własny, świadomy wybór. Nikt im w ciążę zachodzić nie kazał" takie i inne podobne bzdury piszą tylko osoby, które nie mają pojęcia o ciąży i macierzyństwie. Ciąża była owszem moim świadomym wyborem i bardzo pragnęłam dziecka,ale kto mógł mi zagwarantować dobre samopoczucie kostium kąpielowy? nikt przecież nie wiedział,że będę się fatalnie czuła. A na zakupy chodzić trzeba, bo przecież nie będzie rodzina głodowała :D dziękujemy wszystkim "najmądrzejszym w każdym temacie" za wyrozumiałość  i pamiętajcie wszystkie złośliwości i nieuprzejmości wracają z podwójną mocą z powrotem do nadawcy. jestem w drugiej ciąży - ostatnio pan pokazał mi wolne krzesło w przychodni ,a potem puścił mnie jako pierwszą po wyniki ,kolejka była olbrzymia - to jest jeden ,jedyny raz w tej ciąży kiedy tak ktoś postąpił (a jestem w 8 ms) . Za to w pierwszej ciąży raz pan przepuścił mnie w kolejce w sklepie .... i to tyle jeśli chodzi o życzliwość ... ale odnoszę wrażenie ,że kobiety ,zwłaszcza te starsze są mniej uprzejme , czyżby myślały sobie ja też byłam w ciąży i musiałam stać ,robić to niech i ta sobie postoi ?

hmmm szkoda, że nie przyjdzie jej na myśl ,że ja mogę mieć tak samo schorowane biodra jak ona ,w moim przypadku stało sie to po ciężkim porodzie, nigdy nie będę już normalnie chodzić ,za to druga ciążą jest cudem - już nigdy więcej nie będę mieć dzieci - dlatego warto czasem przymrużyć oko i spojrzeć na drugą ,nawet młodszą osobę ,po prostu życzliwiej  Mylisz się - ja jestem w ciąży i mam już jedno dziecko. Uważam, ze dzieci to mój wybór i nie obciążam tym innych. jeśli ktoś mnie przepuszcza, to mi bardzo miło, widocznie ma czas, wtedy korzystam. Ale nie mam pretensji, kostium kąpielowy gdy ktoś tego nie robi. A tobie sie dziwie, ze zdecydowałaś się na dziecko z kimś, kto nawet zakupów ci nie zrobi skoro nie możesz bo tak się źle czujesz nosząc jego dziecko, nawet pod groźbą "głodowania rodziny"... ja również mam dziecko i chodzenie w ciąży za sobą. na szczęście czułam się świetnie i jeszcze miesiąc przed porodem śmigałam do pracy. odnośnie Twojej wypowiedzi to daruj sobie wypisywanie tekstów -bo nie masz pojęcia o sytuacjach które pewnie Cię nie dotyczą- pomyślałaś może że niektórzy mężowie pracują poza miejscem zamieszkania? delegacja itp? to co taka kobieta ma robić? czekać na powrót męża aż zrobi jej zakupy i jeść tygodniowy chleb? A teraz sobie wyobraź, że nie jesteś w ciąży, poszłaś do przychodni, bo zachorowałaś, albo musisz zrobić jakieś badania. Czekasz już pół godziny, za pięć minut wchodzisz wreszcie do gabinetu, ale pojawiają się: panie w ciąży (którym przysługuje pierwszeństwo), osoby niepełnosprawne kostium kąpielowy (którym przysługuje pierwszeństwo), mamusie z niemowlakami (też chcą, by je przepuścić, bo przecież dziecko). Rozumiem, że Ty wszystkich przepuścisz i będziesz czekać kilka godzin na swoją kolej? Bo jeżeli nie przepuścisz, to będziesz hipokrytką, która co innego mówi, a co innego robi.